*Na temat "olbrzymiej tragedii humanitarnej" wypowiedział się Ben Rhodes. *Zastępca doradcy Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego nie ma wątpliwości, kto stoi za wydarzeniami w syryjskim mieście Urm al-Kubra, gdzie zbombardowanych zostało 18 z 31 ciężarówek NATO i zginęło 12 pracowników Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.
Winimy rosyjski rząd, szczególnie biorąc pod uwagę ich wcześniejsze zaangażowanie w zaprzestanie wszystkich dostaw powietrznych z pomocą humanitarną. Stany Zjednoczone chcą kontynuować zawieszenie broni w Syrii, ale jesteśmy zaniepokojeni brakiem dobrej woli ze strony Rosji - powiedział Rhodes cytowany przez Agencję Reutera.
Rosjanie wszystkiemu zaprzeczają. Dzień po nalotach Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało specjalne oświadczenie, w którym podkreśliło, że ani rosyjskie, ani syryjskie lotnictwo nie brało w nich udziału. Ponadto skrytykowali Waszyngton za oskarżenia, dodając, że USA nie mają żadnych dowodów na poparcie swojej tezy.
Pomoc humanitarna dla Aleppo miała dotrzeć nawet do 78 tys. osób. W wyniku ataku Organizacja Narodów Zjednoczonych do odwołania zawiesiła pomoc w Syrii, rezygnując z dalszych konwojów. Również Międzynarodowy Czerwony Krzyż nie chce wysyłać w te rejony swoich ludzi, dopóki nie zostanie im zapewnione bezpieczeństwo.
Autor: Tomasz Wiślicki
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.