Wojskowi wysłali SB-X na północ. Jak podaje CNN, ma zatrzymać się mniej więcej w połowie drogi z Hawajów na Alaskę, skąd najlepiej można śledzić ewentualny atak Kim Dzong Una. Amerykanie oceniają, że Koreańczycy są w stanie dosięgnąć zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, wyspę Guam lub właśnie Alaskę.
Radar to kluczowy element systemu antybalistycznego USA. Zazwyczaj pracuje na Hawajach. Zainstalowany na zmodyfikowanej platformie wiertniczej, kosztował 900 milionów dolarów. Sprzęt pomaga wykrywać i śledzić pociski, które mogłyby zagrażać terytorium USA. Używany jest rzadko i tylko z ważnych powodów, ponieważ nie może on przebywać na otwartym morzu zbyt długo.
O postępach w pracach nad północnokoreańskim pociskiem donosi agencja Yonhap. Dziennikarze z Korei Południowej rozmawiali z byłym dyplomatą, który uciekł z kraju Kim Dzong Una. Twierdził on, że Pjongjang jest w stanie uderzyć w USA pod koniec 2017 lub na początku 2018 roku. O międzykontynentalnym pocisku mówił także w noworocznym orędziu sam przywódca komunistycznej Korei.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.