Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Amerykanin przeszedł 32 kilometry, żeby nie spóźnić się do pracy

421

Walter Carr z Alabamy nie wyobrażał sobie spóźnienia w pierwszym dniu pracy. Kiedy zorientował się, że nie będzie mógł skorzystać z samochodu, mężczyzna wyruszył w długą drogę na piechotę. Jego szef hojnie wynagrodził poświęcenie nowego pracownika. A w sieci trwa zbiórka na jego rzecz.

Amerykanin przeszedł 32 kilometry, żeby nie spóźnić się do pracy
(Youtube.com, bellhops)

Na koncie Waltera Carra jest już niemal 80 tysięcy dolarów. Tyle uzbierało się w serwisie crowfundingowym w ciągu sześciu dni. Ludzi urzekła wyjątkowa obowiązkowość młodego mężczyzny. Wpłacają pieniądze, by mógł zrealizować swoje marzenie, jakim są studia medyczne. Jak mówi Carr, potem chciałby wstąpić do marines.

Pieniądze zaczęły wpływać, gdy świat poznał niezwykłą historię Carra. Pierwszego dnia pracy miał stawić się w firmie przeprowadzkowej o 7.00 rano. Chciał pojechać samochodem, jednak wieczorem pojazd zepsuł się. Nie pozostało mu nic innego jak całonocna przechadzka. Walter Carr wyszedł z domu na przedmieściach miasta Birmingham o północy.

Dystans do przedsiębiorstwa Bellhops wynosił 38 kilometrów. Mężczyzna planował, że przejdzie całą drogę z Homewood do Pelham, jednak w trakcie podróży zyskał niespodziewaną pomoc. W sumie na własnych nogach pokonał 32 kilometry.

Dobrym samarytaninem, który pomógł Carrowi, był policjant w radiowozie. Oficer z Pelham dostrzegł maszerującego mężczyznę o świcie. Po rozmowie zabrał go do auta, zafundował śniadanie, a potem zawiózł do domu, którego mieszkańców firma Carra miała przeprowadzić.

(Youtube.com, bellhops)

Nie tylko nie spóźnił się, ale był w pracy pół godziny przed czasem. Mało tego - Carr stanowczo odmówił wypoczynku. Od razu zabrał się do swoich zadań.

Zasługujące na uznanie poczucie obowiązku zostało wynagrodzone. Kiedy dyrektor generalny filmy Bellhops dowiedział się o nocnym spacerze Carra, przyleciał z innego stanu, by wyrazić swoje uznanie. Na słowach się nie skończyło. Luke Marklin podarował nowemu pracownikowi swojego SUV-a.

Służył dobrze mojej rodzinie. Mam nadzieję, że tobie będzie służył również - mówił szef, wręczając kluczyki zdumionemu Walterowi Carrowi.

Młody mężczyzna przeprowadził się do Alabamy z Nowego Orleanu. Luizjanę opuścił wraz z rodzicami po niszczycielskim ataku huraganu Katrina. A teraz - dzięki hojności osób, których ujął swoją postawą - ma szansę spełnić swoje marzenia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:
Zobacz także: Zobacz także: #sekspopolsku Sposoby Polaków na podryw. Niektórzy to mają pomysły!
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 18.01.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Pociąg pędził prawie 300 km/h. 40-latek jechał między wagonami
"Smok Kampinoski". Niezwykły okaz w Parku Narodowym
Wprowadzono wysokie opłaty w polskich górach. Zła wiadomość dla narciarzy
Kontrowersyjne oświadczenie nt. sprzętu WOŚP. Prawniczka: nie mają mocy prawnej
Zagrożenie zdrowia i życia. Rodzina błaga o pomoc w odnalezieniu 22-latki
Nowy kalendarz ferii zimowych. "Ceny spadną"
Dramatyczna akcja służb na Podkarpaciu. Przysypany mężczyzna
Seniorzy masowo tracą pieniądze. Myślą, że idą na bezpłatne badania
Iga Świątek zagra w kolejnej rundzie. Teraz mecz z Niemką
Chleb ze smalcem za 25, kiełbasa za 30. Ceny w Zakopanem
Zaginęła prawniczka z Lublina. Rodzina zwróciła się z apelem do kierowców
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić