Krem pielęgnacyjny z Meksyku okazał się bardzo niebezpiecznym produktem. Urzędnicy zapewniają jednak, że jest to pierwszy taki przypadek. Nikt wcześniej nie zgłaszał podobnych problemów.
Na wszelki wypadek wydano ostrzeżenie w tej sprawie. Wezwano konsumentów do zaprzestania stosowania kremów firmy Pond's importowanych z Meksyku. Substancją, która zaszkodziła kobiecie i doprowadziła do śpiączki, jest prawdopodobnie metylortęć.
47-letnia kobieta miała od 12 lat kupować ten sam krem odmładzający z Jalisco w Meksyku. Według niej działał silnie wygładzająco, a efekty można było podziwiać niedługo po nałożeniu. Prawdopodobnie była to zasługa toksycznych substancji.
Syn kobiety zapewnia, że wcześniej nie było problemów z kremem. Dodaje także, że jego matka miała świadomość, że w środku pielęgnacyjnym występują dodatkowe składniki. Obecnie poszkodowana jest przykuta do łóżka i nie mówi - donosi Fox News.
To bardzo aktywna kobieta. Wcześnie wstaje, wykonuje poranne ćwiczenia, dużo spaceruje z psem. Teraz nie może stać i iść. Nic z tego. Jest przykuta do łóżka - mówi syn 47-latki.
Ministerstwo zdrowia zajmuje się obecnie testowaniem podobnych kremów i sprawdzaniem, czy nie ma w nich metylortęci, która jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci czy kobiet w ciąży. Objawy zatrucia obejmują problemy z koncentracją, utratę pamięci, nerwowość, drażliwość, lęk, depresję, bezsenność, bóle głowy, utratę masy ciała. U dzieci mogą pojawić się ślinotok, drażliwość oraz wsypka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.