Naukowcy chcą w ten sposób wyeliminować skazy w DNA. W praktyce rozwiązanie ma na celu usunąć geny odpowiadające za chorowanie w życiu dorosłym - podaje "Scientific American". Tak zmieniony ludzki zarodek wyrósłby na zdrowego i silnego człowieka.
Do zmiany użyto technologii potocznie nazwanej "molekularnymi nożycami". CRISPR-Cas9 - nazwa naukowa - to sekwencja skupionych, regularnie oddalonych powtórzeń, oddzielających sekwencję DNA. Te powtórzenia są związane z genami białek Cas. Organizm traktuje je jako obce, lecz nie ma w tym nic dziwnego.
Jest to bowiem immunologiczny system obronny bakterii. Działanie tego systemu polega na zapamiętywaniu swoistej sekwencji obcego kwasu nukleinowego związanej z przebytą infekcją. Przy kolejnej inwazji, umożliwia on degradację materiału genetycznego. Jednak, przy odpowiednim użyciu, można w ten sposób modyfikować sekwencję DNA.
To jest eksperyment, który pozwoli nam odpowiedzieć, czy można poprawiać ludzkie embriony - mówi R. Alta Charo, współautor badania.
W USA nie wolno pozwolić modyfikowanemu embrionowi urosnąć. Toteż eksperyment szybko się skończył. Co więcej, próby genetyczne na zarodkach nie podlegają rządowemu finansowaniu. Badacze prowadzący projekt zauważają, że brakowało im środków na pełne analizy i dopóki ich nie dostaną, nie będą mogli ostatecznie zbadać, czy istnieje możliwość "naprawiania" embrionu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.