Kierowca nie stawił się na sali rozpraw. Był jednak obecny za pośrednictwem połączenia wideo. Sąd w Chelmsford (Anglia) zdecydował, że mężczyzna, który prowadził zatrzymane w Essex auto ciężarowe, pozostanie w areszcie. Kolejną rozprawę z jego udziałem zaplanowano na 25 listopada.
Maurice Robinson usłyszał poważne zarzuty. Kierowca odpowie na 39 zarzutów morderstwa, a także na zarzuty udziału w handlu ludźmi, spiskowania w celu przemytu imigrantów i prania brudnych pieniędzy.
Ofiary płaciły olbrzymie pieniądze. Część z nich miała zapłacić po kilka tysięcy funtów za bezpieczny transport do Wielkiej Brytanii. Tam mieli podjąć pracę, a część zarobionych pieniędzy wysyłać do domu. Ofiary pochodziły najprawdopodobniej z Wietnamu. Obecnie trwa proces identyfikacji ciał.
Świat jest "zszokowany tą tragedią". Tak o tym, co się wydarzyło w Essex, mówi premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Premier wpisał się do księgi kondolencyjnej i zapewnił, że brytyjskie władze zrobią wszystko, co w ich mocy, żeby pociągnąć winnych do odpowiedzialności – informuje BBC.
Nie tylko kierowca został aresztowany. Trzy inne osoby, które zatrzymała policja, zostały w niedzielę zwolnione z aresztu. W sobotę z kolei w Dublinie zatrzymano innego kierowcę, który przewoził kontener do Zeebrugge w Belgii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.