Andrew Clark przejrzał zawartość pojazdu za namową bliskich. Jego partnerka Trisha i jej siostrzenica Louise od dłuższego czasu ponawiały prośby, by odnalazł wśród stosu papierów stare kupony - podaje "Fox News".
Louise twierdziła, że słyszała w lokalnym programie informacyjnym o nieodebranej nagrodzie - tłumaczył 51-latek z Bostonu w Lincolnshire.
Zwycięzcy szukano od 2 listopada. On sam nie miał pojęcia, że czeka na niego astronomiczna kwota. Gdyby nie odebrał pieniędzy, cała nagroda zostałaby przeznaczona na kolejną kumulację.
W końcu się poddałem, wyjąłem z furgonetki stertę papierów i zacząłem metodycznie przeglądać kupony, od najstarszego do najnowszego. Jeden z nich okazał się tym zwycięskim. To brzmi jak jakaś magiczna bożonarodzeniowa opowieść o człowieku, który prawie stracił 76 milionów - opowiadał Clark.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.