To prawdziwy precedens w historii światowej archeologii. Grupa naukowców zajmowała się badaniami na terenie Ameryki Południowej – w Salango u wybrzeży środkowego Ekwadoru. Podczas prac trafili na szczątki aż jedenastu osób.
Jak oceniono, wszyscy zmarli ponad dwa tysiące lat temu. Największa uwaga archeologów skupiła się jednak na szczątkach dwojga niemowląt. Przed pochówkiem na ich główkach umieszczono hełmy z kości.
Po dokonaniu dokładniejszej analizy okazało się, że nakrycia głowy zostały wykonane z kości innych dzieci. Jak przyznali badacze, nigdy wcześniej nie spotkano się z podobnym przypadkiem. Swoim odkryciem i spostrzeżeniami zdecydowali się podzielić w czasopiśmie "Latin American Antiquity".
Dlaczego zmarłe niemowlęta pochowano w hełmach, które zostały wykonane z czaszek innych dzieci? Nie istnieje pewna odpowiedź na to pytanie. Archeolodzy wysnuli jedynie hipotezę.
Zdaniem badaczy, hełmy z kości miały służyć ochronie. Dzięki takiemu nakryciu głowy dusze niemowląt pozostawały wolne od niebezpieczeństwa ze strony złych duchów, czyhających na nie w życiu pozagrobowym. Nie sposób również ustalić dokładnej przyczyny śmierci zmarłych dzieci. Naukowcy mają jednak pewne przypuszczenia.
Prawdopodobną przyczyną śmierci niemowląt było niedożywienie, na co zresztą wskazuje stan ich kości. Szczególnie że w tamtym okresie doszło do erupcji wulkanu, w wyniku której teren uległ zniszczeniu, a ludność zaczęła cierpieć głód. Dzieci mogły również zostać poświęcone przez lud i złożone w ofierze, by przebłagać siły decydujące o klęskach żywiołowych.
Przeczytaj też:
Gdańsk. Archeolodzy ujawnili nowe odkrycie na Westerplatte
Archeolodzy odkryli biblijną miejscowość. Tutaj zmartwychwstał Jezus
* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.*
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.