"Zabójca miast". Asteroida mogła zniszczyć miasto. Wybuch przypominałby eksplozję dużej bomby atomowej. Mimo to asteroidę odkryto bardzo późno, a jej rozmiary i orbitę poznano na zaledwie kilka godzin przed tym, jak zbliżyła się do Ziemi. Astronom Alan Duffy przyznaje, że był mocno zaskoczony, kiedy dziennikarze zaczęli wydzwaniać i prosić go o komentarz.
Myślałem, że wszyscy się martwią czymś, o czym wiemy, że nadlatuje. To był jednak szok. Byłem naprawdę zszokowany – powiedział astronom.
Asteroid 2019 OK ma szerokość ok. 101 metrów. Do Ziemi asteroida zbliżyła się na odległość 73 tys. km. To mniej więcej jedna piąta odległości, jaka dzieli Ziemię od Księżyca (384 400 km).
Zakradła się do nas dość szybko. Dopiero po fakcie do ludzi zaczyna docierać, co się tak naprawdę wydarzyło – oznajmił Michael Brown, astronom z Uniwersytetu Monasha w Australii, którego cytuje "The Washington Post".
Od lat tak duża asteroida nie zbliżyła się tak bardzo do Ziemi. Dlaczego tak długo jej nie zauważono? Duffy tłumaczy, że m.in. z powodu jej wielkości. Choć jej uderzenie w Ziemię miałoby katastrofalne skutki, daleko jej rozmiarami np. do asteroidy lub innego ciała niebieskiego, które doprowadziło do wyginięcia dinozaurów (miało od 10 do 15 km szerokości).
Astronom ostrzega. Duffy podkreśla, że tak późne wykrycie asteroidy to kolejny dowód, że wiemy o kosmosie stosunkowo niewiele. Stanowi też przypomnienie, jak dużym zagrożeniem są asteroidy.
Wszyscy powinniśmy się martwić. To nie jest film z Hollywood. Zagrożenie jest wyraźne i aktualne – oznajmił Duffy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.