Warto wziąć pod uwagę te sugestie naukowców. Tym bardziej, że w tym roku odnotowujemy prawdziwy atak kleszczy na nasz kraj - to ze względu na brak zimy z prawdziwego zdarzenia. Idąc do lasu czy parku powinniśmy więc zrezygnować z zabierania telefonu, ale też pomyśleć o odpowiednim ubraniu. Tak, by maksymalnie zabezpieczyć się przed kleszczami.
Jak to możliwe, że smartfony przyciągają kleszcze? To wszystko zasługa promieniowania elektromagnetycznego o częstotliwości 900 MHz. Działa ono na kleszcze niczym magnes. Warto też odnotować, że zakażenie niebezpiecznymi bakteriami doprowadza do tego, że EMF jest dla kleszczy jeszcze bardziej atrakcyjne.
Zobacz także: Michał Dworczyk o odmrażaniu gospodarki. Padł termin zmian
Sprawę opisuje "Fakt", powołując się na wyniki badań, które zostały opublikowane w czasopiśmie "Ticks and Tick-borne Diseases". Pierwszą autorką pracy jest Martyna Frątczak, która studiuje weterynarię na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu.
Czytaj także:
- Zagrożenie również dla psychiki. "Pierwsza taka sytuacja od 100 lat"
- Czy podczas seksu można się zarazić koronawirusem?
Smartfony przyciągają kleszcze. Jak przebiegały badania?
Naukowcy zweryfikowali, jak EMF wpływa na zachowanie kleszcza pospolitego Ixodes ricinus, który jest znany głównie z przenoszenia boreliozy, a także riketsjozy i kleszczowego zapalenia mózgu. Badania pokazały, że promieniowanie o częstotliwości 900 MHz (spotykane w większości urządzeń mobilnych) przyciąga kleszcze.
Co szczególnie niepokojące, smartfony najmocniej przyciągają kleszcze zainfekowane bakteriami z rodzajów Borrelia oraz Rickettsia. Dlaczego tak jest? Najprawdopodobniej dlatego, że kleszcze posiadają zmysł magnetyczny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.