W ataku w mieście Dżalalabad zginęło co najmniej sześć osób. Raporty mówią o ośmiu osobach rannych. Wszystkie ofiary to cywile. Zamachowiec podjechał do stadionu piłkarskiego motocyklem i zdetonował ładunki wybuchowe - informuje Sky News.
Wśród ofiar śmiertelnych jest kobieta i małe dziecko. Zabici i ranni brali udział w manifestacji poparcia dla prezydenta Afganistanu. Zgromadziła ona tysiące zwolenników Ashrafa Ghaniego. Do tej pory żadna z organizacji nie przyznała się do zorganizowania zamachu.
Dżalalabadem już dzień wcześniej wstrząsnęły ataki terrorystów. Odpowiedzialność za akcje, w których zginęło dwóch członków wywiadu afgańskiego, wzięło na siebie ISIS. Rany odniosło 10 osób.
Miasto położone w prowincji Nangarhar było w tym roku już celem kilku zamachów. W maju czterech napastników dokonało ataku na siedzibę telewizji RTA. Zginęło wtedy sześć osób, a 24 odniosły obrażenia. Jeden z napastników stracił życie detonując bombę, a pozostali zginęli w bitwie z afgańskimi siłami bezpieczeństwa.
Trzy miesiące później życie straciło dwóch ochroniarzy wiceprzewodniczącego parlamentu. Terroryści ostrzelali dom Zahira Qadira. Stał się on sławny, gdy w 2015 roku bojownicy lojalni wobec niego ścięli czterech terrorystów ISIS w odwecie za śmierć takiej samej liczby członków swojego oddziału.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.