Atak w Londynie. Doszło do niego w piątek, 29 listopada. Na życie przypadkowych osób targnął się Usman Khan. 28-latek skazany za przestępstwa związane z terroryzmem i zwolniony warunkowo z więzienia w 2018 roku. Napastnik rozpoczął atak w budynku Fishmongers' Hall, a następnie ruszył na Most Londyński. Tam stawili mu opór przechodnie, co nagrała kamera.
Tragiczny bilans ataku na Moście Londyńskim. Policja potwierdza, że śmierć poniosły dwie z pięciu ranionych przez 28-latka osób. Zginął również on sam.
"Bohater" z przeszłością. Światowe media obiegło wideo, na którym widać interwencję przechodniów. Okazuje się, że jednym z nich był James Ford, sprawca brutalnego morderstwa, który w 2004 r. został skazany na dożywocie z możliwością zwolnienia warunkowego po 15 latach.
Zbrodnia, która wstrząsnęła Ashford. W 2004 roku na terenie hrabstwa Kent zamordowano Amandę Champion, opóźnioną w rozwoju 21-latkę o mentalności osoby 6 lat młodszej. Ciało kobiety odnaleziono na polu nieopodal jej rodzinnego domu. Przyczyną śmierci było uduszenie. Morderca podciął jej również gardło.
Początkowa policja nie miała żadnego tropu. Do ujęcia sprawcy doprowadziły dręczące go wyrzuty sumienia. 42-letniego dziś mordercę namierzono po donosie, jaki złożył pracownik organizacji charytatywnej Samaritans. Tym samym osoba ta złamała kodeks instytucji i została z niej zwolniona. Do Samaritans wydzwaniał mężczyzna, łącznie 45 razy. Przyznawał się, że zamordował kobietę i mówił, że ma myśli samobójcze.
Rodzina w szoku. Dopiero kiedy wizerunek Forda przedstawianego jako bohater, pojawił się w mediach, do rodziny zamordowanej zadzwonił funkcjonariusz policji i poinformował, że 29 listopada Ford przebywał na przepustce z zakładu karnego. Daily Mail udało się skontaktować z ciotką ofiary Forda. 65-letnia Angela Cox w rozmowie z dziennikarzami wyraziła swoją złość.
On nie jest bohaterem. Jest mordercą na jednodniowej przepustce, o której my, jako rodzina, nic nie wiedzieliśmy. On zamordował niepełnosprawną dziewczynę. Nie jest bohaterem. Absolutnie nie. Nie obchodzi mnie, co zrobił na tym moście. To śmieć. Amanda była dobrze ułożoną, bardzo wrażliwą osobą, a on odebrał jej życie. Wiedział co robi, ludzie się nie zmieniają – mówiła kobieta.
Ford nigdy nie wyjawił motywu morderstwa. W uzasadnieniu wyroku dożywocia sędzia nazwał jego czyn "nikczemnym aktem" i udowadniał, że tylko osoba z obsesją na punkcie zabijania mogła dokonać tak makabrycznego czynu jak podcięcie gardła.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.