Decyzję podjął rząd australijskiego stanu. Queensland od 8 dni zmaga się z ulewnymi opadami monsunowymi, które wywołują powodzie. W niektórych częściach stanu spadło nawet do 1,5 m deszczu - donosi "The Guardian". To więcej niż w ciągu całego roku.
Nigdy wcześniej nie widziałam takiej powodzi. Musieliśmy otworzyć wrota śluzy, by mieć pewność, że woda znajdzie ujście - powiedziała premier Queensland Annastacie Palaszczuk.
Powódź nawiedziła nisko położone tereny na zachód od Townsville. Drogą położoną niedaleko przedmieścia Idalia pływały łodzie rybackie, na których mieszkańcy pomagali innym wydostać się z zatopionych domów. Służby uratowały z fal co najmniej 18 osób.
W najbliższym czasie synoptycy nie przewidują zmiany pogody. W związku z zagrożeniem powodziowym zamknięto szkoły. W częściowo odciętym od reszty kraju Townsville zaczyna brakować żywności. Najpotrzebniejsze towary są dostarczane do supermarketów tylko drogą lotniczą. Władze apelują, by mieszkańcy w miarę możliwości nie jeździli samochodami. Ostrzegają też przed atakiem krokodyli i węży.
Krokodyle preferują spokojniejsze wody, będą się więc przemieszczać w poszukiwaniu cichego miejsca. Możliwe, że zobaczymy je na ulicach. Podobnie węże, które są doskonałymi pływakami, mogą pojawić się w najmniej spodziewanych lokalizacjach - mówi minister środowiska Queensland Leeanne Enoch.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.