Dwóch 12-letnich chłopców podpaliło trawę w rezerwacie w Koonawarra w Australii w niedzielę 1 grudnia. Tego samego dnia trzeci 12-latek wzniecił ogień za klubem sportowym na przedmieściach Wollongong. Na szczęście strażacy zdołali ugasić oba pożary.
To bardzo niepokojące, gdy młodzi ludzie w dalszym ciągu ignorują wiadomość o tym, jak niebezpieczne mogą być pożary. Wzywamy całą społeczność do zachowania czujności i zgłaszania wszelkich podejrzanych zachowań - powiedział inspektor okręgowy policji w Lake Illawarra, Brian Pedersen.
Chłopcy w ramach kary wezmą udział w konferencji dla młodzieży. Dzięki zastosowaniu ustawy o młodych przestępcach nie odpowiedzą w inny sposób za przestępstwo spowodowania pożaru buszu. Ta forma odpowiedzialności - jak tłumaczy australijska policja - ma na celu "umożliwienie sprawcom zajęcie się wyrządzoną przez nich szkodą".
To już nie pierwszy raz, gdy młodzi ludzie zostali przyłapani na wywoływaniu pożarów w Nowej Południowej Walii. W sierpniu trzy nastolatki w wieku 12, 13 i 14 lat zostały aresztowane w South Kempsey za celowe wywołanie 13 pożarów traw.
Jest to przestępstwo i poważnie zagraża życiu ludności i strażaków. Każdy, kto jest na tyle głupi, by celowo rozpalić ogień, powinien wiedzieć, że zostanie złapany i postawiony przed sądem - powiedział wówczas rzecznik Straży Pożarnej (RFS) Greg Allan.
We wschodnich regionach Australii wciąż szaleją pożary. Od lipca w ponad 700 pożarach w Nowej Południowej Walii spłonęły 2 miliony hektarów ziemi. Zginęło 6 osób, a 673 domy i 1400 innych budynków zostało zniszczonych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.