Władze stanu Victoria zamierzają zorganizować w pobliżu mszę żałobną. Nie zdradzają, w którym dokładnie miejscu natrafiono na wrak. W ten sposób chcą ochronić statek i zapobiec plądrowaniu okolicy przez poszukiwaczy skarbów - podaje BBC News.
To wydarzenie dużej rangi - mówią archeolodzy z Australijskiego Narodowego Muzeum Morskiego o swoim odkryciu.
Wrak znajduje się około 700 metrów pod powierzchnią oceanu. Jednostka ustawiła się w pozycji pionowej około 100 kilometrów od wybrzeża Australii. Odkrywcy dodają, że statek jest "stosunkowo nienaruszony" oprócz części rufowej, bo tam uderzyła torpeda. Odnaleziono go dzięki sonarom i kamerze podwodnej, które mapowały dno oceanu - informuje ABC.
Na SS Iron Crown zginęło w 1942 roku 38 osób. Uratowało się jedynie 5 członków załogi, których podjęła z wody inna jednostka. Statek zatopili Japończycy, odpalając torpedę. SS Iron Crown błyskawicznie poszedł na dno. Nie trwało to dłużej niż minutę.
Statek handlowy został zaatakowany, gdy transportował rudę. Płynął wtedy z Australii Południowej do Nowej Południowej Walii. W 2012 roku zmarł ostatni świadek ataku Japończyków na SS Iron Crown. George Fisher należał do załogi i jak wspominał w 2003 roku, zatopienie statku było jednym z najgorszych dni w jego życiu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.