25-latek jest podejrzewany o masowe morderstwo. Pochodzący z Armagh w Irlandii Północnej kierowca auta ciężarowego pozostaje w areszcie i jest przesłuchiwany przez policję w Essex. Północnoirlandzka policja przeprowadziła tymczasem naloty na dwa domy w niesprecyzowany sposób związane z mężczyzną – w Markethill i Laurelvale.
Kierowca był aktywny w mediach społecznościowych. "Mo" Robinson regularnie publikował posty na Instagramie i Facebooku, gdzie ma ponad 2 tys. znajomych. Zamieszczał m.in. zdjęcia ciężarówek, w tym najprawdopodobniej tej, w której znaleziono ciała.
Mężczyzna jeździł autami ciężarowymi od ponad 5 lat. Regularnie podróżował m.in. do Danii i Szwecji, co oznacza, że jeździł przez Wielką Brytanię. Jego znajomi są zdumieni zatrzymaniem Robinsona.
Kiedy się dowiedziałem, kto to jest, nie mogłem w to uwierzyć. Każdy, kto go poznał, miał o nim do powiedzenia same pozytywne rzeczy. To naprawdę fajny, wyluzowany gość – stwierdził znajomy kierowcy z lat szkolnych, którego cytuje "The Sun".
Ludzie umierali w męczarniach. W naczepie auta, w której przebywali, temperatura mogła wynosić -25 st. Celsjusza. Wypełnioną ciałami ciężarówkę znalezione w środę około godzin 1 w nocy. Ciężarówka przypłynęła do Anglii z Belgii. Do portu w Purfleet dotarła tuż po północy, a opuściła go zaraz po godzinie 1 w nocy.
Grupy przestępcze miały z tym coś wspólnego? Narodowa Agencja ds. Przestępczości poinformowała, że wysłała swoich funkcjonariuszy do asysty i identyfikacji ewentualnych "zorganizowanych grup przestępczych, które mogły odegrać rolę" w tym, co się stało. Padają sugestie, że za wszystkim może stać gang specjalizujący się w przemycie migrantów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.