Nic nikomu się nie stało. Samoloty leciały z Mińska Mazowieckiego do Królewa Malborskiego. Pilot jednego z nich zauważył awarię, zdecydował się więc na awaryjne lądowanie pod Malborkiem. Pozostałych pięć maszyn lecących razem z nim musiało udać się na najbliższe lotnisko zapasowe. W tym przypadku do Gdańska - informuje radiogdansk.pl.
Na lotnisku im. Lecha Wałęsy MIG-i pozostaną najprawdopodobniej do jutra. Tyle czasu zajmie usunięcie usterki z maszyny ich kolegi, a także zrobienie przeglądu wszystkich samolotów. Potem razem odlecą zgodnie z pierwotnym planem. Lotnisko w Gdańsku działa normalnie, mimo niezapowiedzianych gości.
Autor: Bartosz Nowak
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.