*Zginęły dwie z czterech osób, które leciały samolotem. *Dwie inne zostały ranne podczas wypadku awionetki w kalifornijskim San Diego. Pilot próbował wylądować na boisku sportowym, niestety leciał ze zbyt dużą prędkością.
Pilot zgłaszał awarię kontroli ruchu lotniczego. Wkrótce po starcie z lotniska Montgomery-Gibbs, pilot awionetki informował o problemach z silnikiem. Początkowo próbował wrócić na lotnisko, ale awaria okazała się na tyle poważna, że musiał lądować awaryjnie – podaje portal CBS News.
Awionetka miała wylądować na boisku. Jako miejsce awaryjnego osadzenia samolotu pilot wybrał teren szkoły, gdzie znajduje się boisko sportowe. Według świadków wylądował tam z bardzo dużą prędkością, a następnie rozbił się o budynek.
Straż pożarna pojawiła się 2 minuty po wypadku. Dwie osoby zginęły, a dwie kolejne zostały przewiezione do szpitala. Opanowanie pożaru zajęło strażakom około 30 minut. W budynku nie było mieszkańców w chwili wypadku. Zginął jednak pies właścicieli.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.