*Poszukiwane: oryginalność, nietuzinkowość! *W życiu superbohaterów nie ma miejsca na niedomówienia czy pomyłkę. Pierwsze skojarzenia połączenia kolorystycznego czerwieni z niebieskim oraz charakterystyczne “S” to właśnie postać Supermana. Z kolei czarny golf i mom jeans to żywy Steve Jobs, a skórzana, rozpięta ramoneska oraz fala blond włosów to cała Kate Moss. Każdy z bohaterów wczesnego dzieciństwa czy wieku dojrzałego zwracał na siebie uwagę nie tylko ze względu na osiągnięcia i postawę życiową, ale pewne charakterystyczne oraz powtarzalne cechy wyglądu. A gdyby wprowadzić dozę konsekwencji we własnym stroju? Niekonieczne musi to być pełny set jak u Jobsa - może to być zaledwie element, oryginalny ze względu na kolor, czy po prostu ulubiona, charakterystyczna para jeansów z naszywkami. Element, który zdeterminuje szafę i wprowadzi nawyk zakładania, wywołany nie modą, a własnymi preferencjami.
Znak rozpoznawczy. Dorastając, poszukujesz autorytetów i atrybutów w sferze zawodowej oraz prywatnej. Chronicznie powtarzane słowa oryginalność, niesztampowość i unikatowość doprowadzają do białej gorączki, gdy nie potrafisz znaleźć w sobie tych cech. To jak praca nad rzeźbą. Jedni posiadają już jej wizję i wystarczy, że zdecydują się na najbardziej charakterystyczne elementy, inni metodą “odłupywania bryły” dochodzą do wymarzonego kształtu. Tutaj sprawdza się metoda od ogółu do szczegółu. Poszukiwanie znaku rozpoznawczego stylu to wycieczka w głąb siebie, zawężanie wyboru, a nie chwytanie inspiracji z zewnątrz. Im mniejsze pole manewru w celu odnalezienia własnego znaku firmowego, tym łatwiej. Myślenie, że dodatkowe zakupy sprawią, że szafa stanie się kompletna, jest błędne i nic nie wnosi.
Styl i klasa. Szukasz ich na siłę, naśladując i podłapując każdy nowy trend w świecie mody. W odnalezieniu wyrazistości stroju pomóc może sztuka odejmowania, a nie dodawanie. Szafa z klasą to taka, w której nie można już nic odjąć, aby nie zaburzyć integralności stylu. Błędne pojmowanie stylu to regularne zakupy w celu uzupełnienia szafy nowościami.
Stwórz własną bazę. Oto nieobowiązkowa lista modowej blogerki z serii "must have" w szafie: biała koszula, jeansy, beżowy trencz, baleriny i szpiki z czerwoną podeszwą. A może w beżu wcale nie jest ci do twarzy, wysokich szpilek nienawidzisz, a czerwony doprowadza cię do szewskiej pasji i zachowujesz się niczym rozwścieczony byk podczas korridy? Jak mawia znany, amerykański projektant Michael Kors: garderoba powinna składać się z siedemdziesięciu procent zgranych ze sobą podstaw tzw. meat and potatoes. Pozostałe trzydzieści procent możesz przeznaczyć na stylistyczne szaleństwo, tzw. icing and fluff.
*Postaw na podstawowe fasony. *Ciężko się nimi znudzić i stylistycznie coś “sknocić”. Im prostsza rzecz, tym łatwiej będzie zostać superbohaterem, konsekwentnie stawiając na wybrany dodatek, uzupełniający kolor czy atmosferę stylu. Większość sięga po klasyczne fasony i nie ma w tym nic złego. Warto wówczas zwrócić uwagę na ich jakość, materiał, wykonanie i sposoby konserwacji - w końcu będziesz je nosić bardzo często i chcesz, aby służyły jak najdłużej. Baza to podstawowe elementy garderoby, które pasują do niemal wszystkiego, co masz w szafie. Takową okazać się może granatowa, zamszowa ramoneska, którą założysz zarówno do jeansów, letniej sukienki, czy białych cygaretek. Elegancji doda również złota biżuteria. Stworzona lista rzeczy bazowych w twojej szafie to nic innego jak unikatowy uniform. Ten sam, jaki nosił Superman, Batman czy Coco Chanel. Zestaw, w którym nikt nie będzie miał wątpliwości, kim jesteś i czym się zajmujesz!
Nie musisz być żadną redaktor naczelną światowego magazynu, modelką czy inną it girl! Każdy leń może wyglądać stylowo, gdy tylko będzie spójny i konsekwentny w wyborach. Nie warto całe życie gonić, niczym Piotruś Pan, za nowinkami, których nigdy nie będziesz w stanie okiełznać w zderzeniu z resztą szafy!
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.