*Mężczyzna ukrył kamerę w koszu na śmieci. * Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z pracownic ją znalazła. Ustalenie, kto zainstalował kamerę nie było trudne, ponieważ ochroniarz nagrał na niej także siebie.
*Okazało się, że żaden przełożony nie wiedział o zamontowaniu kamery. * Jak dotąd, ustalono personalia czterech nagranych kobiet, jednak wiadomo było ich więcej.
Motywował swoje zachowanie tym, że w zakładzie pracy, który ochraniał, dochodziło do kradzieży. W jego ocenie zamontowanie kamery w toalecie miało mu pomóc w ustaleniu czy pracownice kradną - powiedziała prokurator Maja Troszczyńska.
Mężczyzna ma zakaz pracy w ochronie. Śledztwo w sprawie trwa nadal i prokuratura zamierza postawić ochroniarzowi więcej zarzutów. Za te, które jak dotąd usłyszał, grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.