* Akcja komiksu dzieje się w 2039 roku, czyli dokładnie sto lat od komiksowego debiutu Batmana.* Futurystyczny świat jest dystopijny – służby specjalne mają nieograniczoną władzę i praktycznie rządzą krajem. Po ulicach kręcą się wyglądające jak drużyna futbolu amerykańskiego bojówki rządowe. Superbohaterowie są miejską legendą. W takim świecie nagle pojawia się Batman, który ma wielkie kły…
„Batman. Rok 100” to nietypowy komiks superbohaterski. Główny bohater wciąż lata w czarnej pelerynie i rozwiązuje kryminalne zagadki, dalej pomaga mu Robin, ale cały świat wygląda inaczej. Komiks zgarnął dwie statuetki Eisnera, czyli takie komiksowe Oscary.
Paul Pope, autor komiksu, z jednej strony postawił na dość klasyczną fabułę, z drugiej osadził ją w nietypowych dla Batmana realiach. Samo podejście do tej postaci też jest odmienne od standardów, również graficznie. Batman prowadzi dość klasyczne śledztwo. Jest przypadkowym świadkiem nielegalnej transakcji. Władze próbują go wrobić w zabójstwo. On krok po kroku odkrywa jednak przestępstwo, które może zaważyć na przyszłości całej ludzkości. Na tym kończą się dość standardowe rozwiązania w tym komiksie.
Najbardziej widoczna jest oczywiście warstwa graficzna. Pope operuje swobodną, grubą kreską, która znacznie bliższa jest amerykańskiemu komiksowi niezależnemu niż mainstreamowym opowieściom o superbohaterach. Postacie wyglądają nieestetycznie i odpychająco, a czasem nieco karykaturalnie za sprawą przerysowanych, dużych warg (koncept postaci przypomina nieco Michaela Keatona, który zagrał Nietoperza w pierwszym filmie z 1989 roku). To oczywiście celowy zabieg, który sprawia, że dystopijny świat komiksu jest spójny.
Nietypowy jest też pomysł na postać Batmana. Stara się on podtrzymywać nadnaturalny i budzący grozę charakter postaci z miejskich legend, jednocześnie jednak eksplorując jej zwierzęcość i związki z Nosferatu. Równocześnie Nietoperz zostaje pokazany bardzo ludzko. Dużym plusem komiksu są też nawiązania do historii postaci Batmana i gra z dziedzictwem tego superbohatera. W albumie znalazły się także krótsze, alternatywne historie. W tym fabuła o tym, jak Bruce Wayne jest żydowskim bogaczem w nazistowskich Niemczech…
Autor: Łukasz Chmielewski
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.