Po wtorkowych atakach w Brukseli polski rząd zaostrzył stanowisko ws. przyjmowania uchodźców. Zamach w Belgii nastąpił zaledwie kilka dni po podpisaniu porozumienia między Unią Europejską a Turcją. Umowa miała na celu rozwiązanie problemu z nielegalnym napływem imigrantów do Europy.
W tej chwili nie ma możliwości, żeby do Polski przyjechali imigranci, bo przede wszystkim musimy myśleć o bezpieczeństwie polskich obywateli – powiedziała Szydło.
Premier przywołała decyzję poprzedniego rządu. Wówczas zapadła decyzja, że Polska przyjmie kilka tysięcy uchodźców. Podobną deklarację złożyło 27 innych krajów Unii Europejskiej. Jednak, jak powtórzyła Beata Szydło, na obecną chwilę nie widzi możliwości zrealizowania obietnic.
Zdaniem premier ostrożna postawa polskiego rządu budzi krytykę ze strony innych państw.
Kraje „starej Unii Europejskiej" pochopnie zgodziły się na to, by do Europy trafiała taka fala imigrantów. Ta niefrasobliwość doprowadziła do dzisiejszych problemów – Beata Szydło mówiła w Superstacji.
Szefowa rządu otwarcie skrytykowała postawę Niemiec.
Angela Merkel prowadziła bardzo otwartą politykę w stosunku do imigrantów, wręcz zapraszała ich do Europy. Ja zawsze, kiedy miałam okazję wypowiadać się na temat tego problemu, mówiłam że to nie Polacy zaprosili migrantów do Europy - oceniła.
Premier podkreśliła, że dostrzega problem imigrantów, którzy muszą ratować swoje życie. Woli jednak przeznaczyć na pomoc pieniądze oraz walczyć z nielegalnymi przemytnikami ludzi.
Nie gódźmy się natomiast na to, by do Europy płynęły fale tysięcy imigrantów, którzy przyjeżdżają tu tylko i wyłącznie po to, by poprawić sobie życie. A wśród nich są niestety też terroryści – podkreśliła.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.