Do zatrzymania podejrzanego o terroryzm Syryjczyka doszło 19 listopada 2019 roku. 37-latek przebywał w mieszkaniu w berlińskiej dzielnicy Schöneberg.
W akcji uczestniczyli funkcjonariusze Federalnej Policji Kryminalnej oraz członkowie jednostki antyterrorystycznej GSG 9. Dysponowali nie tylko nakazem zatrzymania podejrzanego Syryjczyka, lecz także przeszukania jego mieszkania. Jak wyjaśnił prokurator federalny Berlina, jest on podejrzany o zamiar wyrządzenia poważnej szkody na rzecz państwa i stosowania przemocy.
Jak udało się ustalić, mężczyzna porozumiewał się z innymi członkami ISIS, korzystającej z messengera Telegram. Uczestnicy czatu wymieniali się między innymi informacjami na temat materiałów wybuchowych, których mieli użyć przeciwko "niewiernym i Żydom". W rozmowach uczestniczyło łącznie kilkadziesiąt osób.
Z tego co udało się ustalić śledczym, terroryści rozpoczęli już gromadzenie środków chemicznych. W styczniu 2019 roku zaczęli zamawiać takie groźne substancje jak aceton i nadtlenek wodoru. Prawdopodobnie miały one posłużyć do stworzenia ładunku wybuchowego TAPT, czyli nadtlenku acetonu. Został on wykorzystany przez ISIS m.in. przy okazji zamachu w Brukseli w 2016 roku.
Na razie prokuratura w Berlinie zdecydowała się zachować tożsamość niedoszłego zamachowca w tajemnicy. Zatajono także informację, kiedy miał nastąpić planowany przez Syryjczyka atak bombowy. Zdradzono jedynie, że chodzi o radykalnego islamistę, który chciał "zabić i zranić jak najwięcej osób".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.