Bloger Nexta opublikował na komunikatorze Telegram skan służbowego dokumentu. Wynika z niego, że 12 maja w elektrowni atomowej w Ostrowcu na Białorusi doszło do pożaru. Miał go przypadkowo wzniecić jeden z robotników, przez którego zapalił się kanister z rozpuszczalnikiem.
Jak podaje belsat. eu, pożar wybuchł 7 metrów pod ziemią. Strażacy mieli go ugasić w ciągu kilku minut. Władze postanowiły jednak zataić to wydarzenie.
Naprawdę myślicie, że w przypadku wypadku, w czasie którego dojdzie do napromieniowania, będzie inaczej? - skomentował bloger.
Nexta poinformował również, że na budowie Białoruskiej Elektrowni Jądrowej zginął robotnik. Do wypadku miało dojść we wtorek 13 sierpnia. Mężczyzna pracował w Ostrowcu jako operator dźwigu. Lokalny dział Komitetu Śledczego potwierdził fakt śmierci pracownika, ale nie ujawnił żadnych szczegółów w tej sprawie.
Incydent nie znalazł się w oficjalnych powiadomieniach, ponieważ informacje o obiekcie są utajnione. Ale wszystkie wypadki w Białoruskiej Elektrowni Atomowej i tak są tam zamieszczane dopiero, kiedy poinformujemy o tym my, więc trzeba po prostu poczekać – napisał Nexta.
Prace na budowie Białoruskiej Elektrowni Jądrowej w Ostrowcu ruszyły w listopadzie 2013 r. Jeszcze w tym roku ma zostać uruchomiony pierwszy z dwóch reaktorów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.