Pierwotny plan budowy domów powstał już osiem lat temu. Jednak wtedy został wstrzymany z obawy przez międzynarodową reakcją. Kontrowersje dotyczyły postawienia nowych osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu, czyli części Palestyny administrowanej przez Izrael.
Jak wygląda projekt Binjamina Netanjahu?
Zakłada powstanie 4 tysięcy domów. 3 tysiące zostaną wybudowane w osadzie Givat HaMatos w południowej Jerozolimie, a pozostałe staną w Beit Safafa. To palestyńskie osiedle mieszkaniowe, które znajduje się na terenie wschodniej Jerozolimy.
Projekt ma być odpowiedzią na problemy mieszkaniowe arabskich mieszkańców Izraela. Binjamin Netanjahu twierdzi, że budowa domów przyniesie mieszkańcom wiele korzyści. Zapewnił o usunięciu wszelkich przeszkód, które mogłyby stanąć na drodze do pomyślnego zakończenia prac. Podkreślił, że "silna międzynarodowa opozycja" nie przeszkodziła mu w podjęciu decyzji.
Zobacz też: Binjamin Netanjahu obraził Polskę? Bierzyński przepytał Zybertowicza
Premier odniósł się do reakcji Stanów Zjednoczonych. Tydzień przed ogłoszeniem planu przedstawiciele amerykańskiego rządu wydali oświadczenie, że budowanie przez Izraelczyków osiedli we Wschodniej Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu Jordanu nie jest dłużej niezgodne z prawem międzynarodowym.
Jak podkreśla "i24 News", premier celowo ogłosił projekt właśnie 20 lutego. Za około dwa tygodnie w Izraelu odbędą się wybory parlamentarne. Zarządzono je po tym, jak liderom partii nie udało się sformułować nowego rządu przed upływem wyznaczonego terminu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.