Kuria kielecka odniosła się do sprawy opisanej w filmie Tomasza Sekielskiego. Ks. Mirosław Cisowski, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Kielcach, wyjaśnił, że o sprawie dowiedziano się dopiero w styczniu tego roku, gdy był nagrywany dokument "Tylko nie mów nikomu". Biskup kielecki od razu wszczął postępowanie w sprawie emerytowanego księdza - zapewnia rzecznik.
Ubolewamy, że takie przypadki mają lub miały miejsce w naszej diecezji. Biskup zgłosił sprawę Stolicy Apostolskiej - powiedział ks. Mirosław Cisowski w rozmowie z serwisem echodnia.eu.
Ksiądz Jan A. dotychczas mieszkał w Domu Księży Emerytów w Kielcach. Jak podaje echodnia, gdy sprawa wyszła na jaw, przeniósł się gdzieś indziej. Biskup polecił, by na czas postępowania, nie sprawował czynności duszpasterskich.
Czekamy na decyzję. Biskup wszczął postępowanie w sprawie domniemanych nadużyć, bo oczywiście mamy domniemanie niewinności ale wszyscy widzieliśmy na filmie, że ksiądz Jan do wszystkiego się przyznał więc nie ma tu żadnych wątpliwości - wyjaśnia ks. Cisowski.
Przestępstwa seksualne ks. Jana A. zostały ujawnione w dokumencie "Tylko nie mów nikomu" Tomasza Sekielskiego. Jedna z jego ofiar, Anna Misiewicz, wyznała, że gdy miała 7-8 lat była przez niego molestowana. Podczas rozmowy z nią, ksiądz przeprosił i przyznał się do molestowania. Jednocześnie wyznał, że skrzywdził więcej dzieci. Zostało to nagrane przez kamerę.
Policja analizuje materiał filmowy. Po jego przeanalizowaniu, wraz z prokuraturą podejmiemy decyzję o dalszych działaniach - powiedział oficer dyżurny policji świętokrzyskiej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.