Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Bloger na żywo relacjonuje własną śmierć

29

"Dzień dobry, nazywam się Dmitrij Panov i niedługo umrę. Pewnie brzmi to dla was trochę niezręcznie, ale tak już musi być" - od tych słów 5 miesięcy temu chory na guza mózgu student z niemieckiego Marburga rozpoczął prowadzenie własnego bloga o odchodzeniu z tego świata. Dmitrij codziennie dzieli się z internautami swoimi doświadczeniami na temat tego, jak wygląda życie niszczone przez nieuleczalną chorobę.

Bloger na żywo relacjonuje własną śmierć
(Twitter, @inusanewscom)

Lekarze wykryli u niego śmiertelną chorobę już w grudniu 2011 roku. Przez kolejne miesiące 25-letni wówczas chłopak poddawany był radio- i chemioterapii. Guz zniknął na dwa lata, jednak w 2015 powrócił. Kolejna "chemia" już nie pomogła. Wtedy Dmitrij postanowił założyć bloga pod nazwą "Dying with swag".

Jego wpisy to chłodna próba opisania cierpień, z jakimi zmagają się chorzy na guza mózgu ludzie w ostatnich tygodniach życia. 23 sierpnia Dmitrij napisał:

Wczoraj doświadczyłem najbrutalniejszego, wykańczającego, bezsensownego i bolesnego zabiegu w ciągu całej terapii. Nie mam już siły...

Dmitrij był również obecny na Reddicie. Społeczność popularnego medium społecznościowego przeprowadziła z nim AMĘ (Ask Me Anything, spytaj mnie, o co chcesz - przyp. autor), podczas której internauci zadali mu wiele interesujących pytań. Jeden z nich chciał się dowiedzieć, jak przez wszystkie miesiące po nawrocie choroby zmieniły mu się życiowe priorytety. Dmitrij odparł jedynie, że:

To co kiedyś było dla mnie bardzo ważne, a dziś nie ma żadnego znaczenia to szkoła i seks.

W maju zaś Panov podzielił się swoimi przemyśleniami na temat przemijania. Wpis dotyczył jego spojrzenia na kwestię śmierci.

Kiedy zamieszczałem tu ostatnią notkę, napisałem że >>boję się śmierci<<. Może powinienem wyrazić się jaśniej. Nie boję się bycia martwym. Kiedy umierasz, tli się w tobie jeszcze resztka życia. Może powinienem był napisać, że boję się życia.

W wywiadzie dla magazynu "Vice" ostatecznie podkreślił, jaki sens ma dla niego jego własne życie. Dmitrij uważa, że niektórzy ludzie umierają rozgoryczeni w wieku 100 lat. On zaś ma zaledwie niecałe 30 i każdego dnia może odejść, jednak spędził swój czas na tyle dobrze na ile umiał, dlatego czuje się w pełni usatysfakcjonowany tym co przeżył.

Autor: Kamil Królikowski

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Niepokojące wieści dla rolników. Muszą przygotować się na trudne warunki
Wyniki sondaży z USA. Tak Amerykanie oceniają Donalda Trumpa
Były doradca Bidena o zawieszeniu broni w Ukrainie. "Jestem bardzo sceptyczny"
Szokujące informacje. "Fala" nadal obecna w polskim wojsku?
Niepokojące wieści z USA. "Washington Post" pisze, co może zrobić Putin
Udawała, że ma raka. Wyłudzała pieniądze od partnera i oszukiwała dzieci
To nie fotomontaż. Film z żółtą dacią niesie się po sieci
Ekspert o relacjach USA-Iran. Czy możliwy jest reset?
Rosja grozi ukraińskim żołnierzom. Trump naciska na zawieszenie broni
Opanowali ścieżki rowerowe. Są zagrożeniem dla bezpieczeństwa
Uwięzieni astronauci jeszcze nie wrócą do domu. Start Falcon 9 odwołano
Wyniki Lotto 12.03.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić