Doniesienie do prokuratury złożył Piotr Wielgucki, pseudonim Matka Kurka. Chodzi o imprezy, które odbyły się w Kostrzynie nad Odrą. Jego zdaniem wielokrotnie zaniżano liczbę uczestników imprez, a nadzór nad bezpieczeństwem był fikcją, ponieważ było za mało osób z ochrony i opieki medycznej.
Zaniżali liczbę uczestników? Bloger twierdzi, że w 2011 r. w zgodzie na organizację imprezy był zapis, że będzie się na niej bawić 110 tys. osób. Tymczasem faktycznie do Kostrzyna przyjechało około 700 tys. osób. Przypomina również, że ciągu czterech lat na Przystankach Woodstock zmarły w sumie cztery osoby. Jako przyczynę podaje środki odurzające i alkohol.
Prokuratura bada dwa wątki. Śledztwo zostało wszczęte przez gorzowską prokuraturę 16 sierpnia 2016 r. Po pierwsze chodzi o organizowanie Przystanku Woodstock w latach 2011-2015 niezgodnie z warunkami określonymi w zezwoleniu burmistrza Kostrzyna nad Odrą. Po drugie śledczy zbadają też sprawę niedopełnienia obowiązków przez burmistrza Kostrzyna nad Odrą poprzez zaniechanie działań kontrolnych organizatora imprezy.
To doniesienie do prokuratury to dla nas żadna nowość. W poprzednich latach również mieliśmy takie sprawy. Wszystkie kończyły się umorzeniem. Poza tym powszechnie wiadomo, że pan Wielgucki otwarcie krytykuje organizatorów tej imprezy. Moim zdaniem zarzuty są nietrafione. Kontrolowaliśmy organizatorów nawet częściej, niż to wynika z ustawy, wielokrotnie byliśmy kontrolowani przez inne instytucje, które nie wykazały uchybień - mówi burmistrz Kostrzyna Andrzej Kunt.
Autor: Sylwia Owca
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.