Jak do tego doszło? Okazało się, że obrotny przedsiębiorca odnalazł dwie starsze kobiety, które błył spadkobierczyniami budynku przy ulicy Stalowej w Warszawie.
Działający na rynku nieruchomości mężczyzna wiedział, że to strzał w "dziesiątkę". Zaproponował im 30 tysięcy za zbycie praw do działki wynikających z tzw. dekretu Bieruta.
Wtedy nie było jeszcze decyzji o zwrocie kamienicy, zapadła ona później.
W krótkim czasie biznesmen stał się jedynym właścicielem trzypiętrowej kamienicy na warszawskiej Pradze. Mało tego, nieruchomość stoi na działce o powierzchni prawie 1900 metrów w bardzo atrykcyjnym miejscu.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, transakcję wykrył zespół prokuratorów badających nieprawidłowości przy reprywatyzacji stołecznych nieruchomości. Prokuratura Regionalna w Warszawie chce unieważnienia tej umowy, zakazu zbycia nieruchomości, a także wpisu ostrzeżenia w księgę wieczystą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.