*Przerażające nagranie pochodzi z Avista Resort w North Myrtle Beach w Południowej Karolinie. * Dwóch chłopców bawiło się przy wejściu do "leniwej rzeki". Jeden z nich zanurkował, prawdopodobnie chcąc obejrzeć rurę, która umożliwia przepływ wody w basenie i znalazł się w pułapce. Jego noga została przyssana do rury, uniemożliwiając chłopcu wynurzenie się.
Chłopiec tkwił w pułapce przez ponad minutę zanim nadeszła pomoc ze strony dorosłych. Jego kolega najpierw próbował pomóc mu sam i dopiero po chwili zawołał swoich bliskich. Próby wyciągnięcia 12-latka spełzły na niczym. Jeden z mężczyzn wykazał się przytomnością umysłu i rozpoczął pod wodą sztuczne oddychanie. To dzięki jego pomocy chłopiec dotrwał do przybycia funkcjonariuszy policji z North Myrtle Beach. Cała akcja trwała niecałe 10 minut.
*Po wyciągnięciu chłopca z basenu, funkcjonariusze wyczuli słabe tętno i rozpoczęli reanimację. * 12-latek został przewieziony do szpitala. Policja poinformowała, że przeżył wypadek, ale nie ujawniła żadnych szczegółów na temat jego stanu zdrowia.
Po wypadku Departament Zdrowia i Ochrony Środowiska USA przeprowadził kontrolę w hotelowym basenie. Zgodnie z przepisami "kratki ochronne muszą być przytwierdzone za pomocą śrub odpornych na korozję, których nie można usunąć bez użycia narzędzi, a szczeliny nie mogą mieć więcej niż pół cala szerokości". Dochodzenie wykazało, że jedna z głównych krat w basenie została "ręcznie usunięta w wyniku działań wandali". Basen będzie zamknięty do czasu dokonania napraw i przeprowadzenia inspekcji następczej.
Menedżer hotelu i policja podziękowali gościom, którzy ratowali chłopca, zwłaszcza mężczyźnie, który przeprowadził sztuczne oddychanie - informuje Metro.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.