Amerykańska gwiazda świętowała zwycięstwo Donalda Trumpa w prezydenckich wyborach. 35-letnia celebrytka znalazła się wśród nacjonalistów i pozowała z nimi do zdjęć m.in. salutując w hitlerowskim geście. Po tej sesji jej konto na Twitterze zniknęło - informuje news.com.au.
To nie jej pierwszy wybryk promujący nazizm. W grudniu 2003 roku wrzuciła zdjęcie w hitlerowskiej czapce, opasce i z pistoletem w ręku, stojąc przed Auschwitz. Towarzyszył mu post "Dlaczego sympatyzuję z Hitlerem: Część 1". Swoje zachowanie zwalała na depresję i narkotyki, ale nie zmieniała się kolejnych latach. Nazywała siebie aryjską boginią, wrzucała zdjęcia swojej córki z doczepionym znanym wąsikiem, chwaliła się, że jeździ po Teksasie i poluje na nielegalnie przebywających tam Meksykanów.
Trollowanie czy prawda? Zdania internautów i specjalistów są podzielone. Toczą się dyskusje, czy celebrytka faktycznie wierzy w to, co pisze, czy raczej w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę. Jedno jest pewne: przesadziła bez względu na powód.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.