Były grabarz poinformował strażników, że to "ich ostatnia droga". Stwierdził również, że skoro na swojej posesji zakopał już krowę i konia, to może zakopać również dwóch mundurowych - informuje Radio Wrocław.
Za zapowiedziami poszły czyny. Mężczyzna chwycił za szpadel podczas kontroli dokumentów, dokładnie wymierzył miejsce na przyszły grób, po czym zaczął kopać dół, w którym planował pochować strażników. Zapowiedział im również, że przepracował w tej profesji dekadę, więc dobrze wie, jak to się robi.
Mundurowi interweniowali w związku ze skargą jednej z kobiet. Szła w pobliżu posesji byłego grabarza, kiedy zaatakował ją pies należący do mężczyzny. Choć był przywiązany do hydrantu, zdołał ugryźć kobietę. Ta chciała zgłosić się do lekarza, ale wcześniej poszła do właściciela, by dowiedzieć się, czy zwierzę było szczepione. Jak się okazało, pies miał komplet badań.
Mężczyzna nie odpuścił. Po interwencji strażników dzwonił do ich siedziby, przypominając że na pewno ich kiedyś zakopie. Teraz czeka go sprawa w sądzie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.