Z półek zniknęły "Wielka księga cipek", "Wielka księga siusiaków", "Bingo" oraz "Za niebieskimi drzwiami". **Dyrektor Biblioteki Publicznej w Dzielnicy Ursus Piotr Jankowski wyjaśnił "Gazecie Stołecznej", że te cztery książki zniknęły z filii filii biblioteki usytuowanej na osiedlu Gołąbki.
Są tam pewne tytuły, które rażą naszych czytelników. Prosili, by nie były dostępne w ich bibliotece. Staramy się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom - wyjaśnił i dodał, że jeżeli ktoś szuka tych tytułów, może znaleźć je w pozostałych dwóch filiach.
*Kogo uraziły książki? *Światło na tę sprawę rzuca rzeczniczka dzielnicy Ursus, Agnieszka Wall. Dyskusja o publicznym księgozbiorze miała miejsce podczas sesji rady dzielnicy.
Dwóch młodych panów w garniturach poprosiło o głos. Przedstawili się jako mieszkańcy. Powiedzieli, że są oburzeni, że tego typu wydawnictwa są finansowane z pieniędzy publicznych. Ale nie wiem, czy sprawa miała dalszy bieg - wyborcza.pl cytuje Wall.
*Sprawa miała dalszy bieg. *Czego przestraszyli się "dwaj młodzi panowie w garniturach"?
"Wielka księga cipek" oraz "Wielka księgę siusiaków" oswajają młodzież z tematem, który w szkołach jest pomijany. Szkoda też, że młodzież homoseksualna, zwykle zagubiona, nie znajdzie w lokalnej bibliotece nic na temat swojej seksualności - mówi "Gazecie Stołecznej" Paulina Wawrzyńczuk z Grupy Edukatorów Seksualnych "Ponton".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.