Jana Moreels chciała pozbyć się kompleksów i czuć się pięknie w dniu ślubu. 25-letnia Belgijka zdecydowała się na operację pomostowania żołądka, która zmniejsza łaknienie. Niestety powikłania po zabiegu doprowadziły do tragedii.
Wyszła ze szpitala po dwóch dniach. Na początku czuła się doskonale, ale już dwa tygodnie po zabiegu 25-latka zaczęła się skarżyć na bóle pleców. Tego wieczoru urządziła swoje przyjęcie urodzinowe, więc ona i jej bliscy myśleli, że wypiła za dużo alkoholu - informuje "Mirror".
Wizyta u lekarza nie wyjaśniła sprawy. Przeprowadzone przez niego testy niczego nie wykazały, a ból stawał się coraz dotkliwszy. Wreszcie kobieta trafiła do szpitala, gdzie znaleziono przyczynę: zatorowość płucna, która doprowadziła do zawału płuca. Jana zapadła w śpiączkę z powodu niewydolności wątroby.
Chcemy, aby ludzie pomyśleli dwa razy, a nawet trzy razy, zanim zdecydują się na operację z powodów estetycznych - powiedział ojciec 25-latki.
Zmarła w czasie drugiego przeszczepu wątroby. Za pierwszym razem jej organizm odrzucił nowy organ. Lekarze musieli zacząć wszystko od nowa. Niestety ciało 25-latki było już tak wycieńczone, że Moreels nie przeżyła kolejnego przeszczepu. Jak powiedzieli jej zrozpaczeni rodzice, Jana zmarła w dniu, w którym miała wybrać suknię ślubną.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.