"Rozpaczliwie szukam domu dla Soni, sześcioletniej zdrowej, radosnej suczki". Taki apel zamieściła na facebooku weterynarz z przychodni dla zwierząt 4łapy. Psa przyprowadziła właścicielka do uśpienia. Powód? Wyjazd do Wielkiej Brytanii.
Dlaczego nie oddała psa do schroniska? Kobieta tłumaczyła, że nie chce, by pies cierpiał z powodu złych warunków, jakie zwykle w nich panują. Dlatego wolała go uśpić.
"Jako lekarz absolutnie nie mogę się na to zgodzić". Taką odpowiedź usłyszała właścicielka suczki. Pani weterynarz przeprowadziła rozmowę z kobietą i uświadomiła jej, jakie konsekwencje niesie uśmiercenie zdrowego psa. Ostatecznie pies został w przychodni, a właścicielka zrzekła się praw do suczki.
Teraz pies trafi do fundacji zajmującej się adopcją zwierząt. Sonia jest badzo łagodna. Weterynarze z przychodni 4łapy twierdzą, że nie zaobserwowali żadnych objawów agresji.
Jest trochę nadpobudliwa, ale w tej sytuacji to dość normalne - twierdzi jeden z nich.
Autor: Sylwia Owca
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.