Kobieta została oskarżona o nawoływanie do nienawiści rasowej oraz o umieszczanie obraźliwych wpisów w sieci. Ze względu na odwołanie złożone przez adwokata Brytyjki, sąd ponownie ocenił postawione jej zarzuty i umorzył postępowanie. Jej adwokat Mike Schwarz przekonywał, że takie sprawy są niezwykle delikatne i trzeba wykazać się rozsądkiem przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji.
Decyzja o umorzeniu postępowania została podjęta, ponieważ nie ma wystarczających dowodów, które mogłyby stanowić podstawę skazania – napisała prokuratura w liście przesłanym do theguardian.
Sprawa Mustafy zaczęła się od innego kontrowersyjnego wpisu. Kobieta zaznaczyła na Twitterze, że nie życzy sobie obecności białych mężczyzn podczas spotkania z kobietami reprezentującymi mniejszości etniczne. Po tym wpisie znalazła się w ogniu krytyki. Wtedy właśnie odnaleziono stare twitty Mustafy, w których pisała m.in. o zabijaniu białych mężczyzn.
Ja sama jestem mniejszością etniczną, nie mogę być rasistką, ani seksistką wobec białych mężczyzn, ponieważ rasizm i seksizm opisują tylko struktury, które są uprzywilejowane na podstawie rasy i płci – powiedziała Bahar Mustafa. Od rozpoczęcia tej burzy medialnej wielokrotnie grożono mi gwałtem lub śmiercią. Stałam się także obiektem przemocy na tle rasowym i płciowym, a prawicowy dziennikarze nachodzili mnie w domu – dodała.
Czyżby w Wielkiej Brytanii były podwójne standardy dotyczące rasizmu? A może to tylko kompromitacja organów ścigania? Czekamy na wasze opinie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.