5 osób nie żyje, a 18 przebywa w szpitalu. Taki jest bilans wypadku, do którego doszło podczas rejsu z oglądaniem wielorybów w okolicach Vancouver Islands w Kanadzie. 20-metrowa turystyczna łódź Leviathan II z 27 osobami na pokładzie zaczęła nabierać wody i zatonęła.
4 osoby wciąż uznaje się za zaginione. Straż wybrzeża poszukuje rozbitków, ale szanse na ich odnalezienie są znikome. Na miejscu zdarzenia zjawiło się 12 łodzi ratunkowych. W akcję ratunkową zaangażowali się również mieszkańcy pobliskiego miasteczka Tofino.
Nie wiadomo, dlaczego łódź zatonęła. Warunki pogodowe były idealne - świeciło słońce, a niebo było przejrzyste. Łódź na pewno nie była przeładowana, miała bowiem miejsca dla 46 osób. Lokalna społeczność miasteczka Tofino, z którego pochodzili organizatorzy wyprawy, jest wstrząśnięta z powodu wydarzenia.
Tofino to małe miasteczko rybackie. Przyjeżdza do niego wielu turystów zainteresowanych oglądaniem waleni w ich naturalnym środowisku. Leviathan II odbył wcześniej tysiące podobnych rejsów beż żadnych problemów. Ocalały kapitan jednostki twierdzi, że nie ma pojęcia, dlaczego łódź zatonęła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.