Wiadomo mniej więcej, kiedy wejdzie w ziemską atmosferę. Eksperci przewidują, że stanie się to w kwietniu 2018 roku. Ale nie ma dokładnej odpowiedzi na pytanie, w którym miejscu naszego globu chińska stacja może spaść - informuje serwis Phys.org.
Obszar wyznaczony przez orbitę Tiangong-1 jest olbrzymi. Szczątki stacji ważącej około dziewięciu ton mogą uderzyć na terenie od środkowych Stanów Zjednoczonych do południowego krańca Australii. Każde miejsce pomiędzy tymi dwoma punktami jest możliwe. Czasu na ewentualną reakcję będzie niewiele, bo jak mówią naukowcy, miejsce upadku będzie można obliczyć kilka dni, a nawet tylko kilka godzin wcześniej.
To może być różnica między Chile a środkiem Pacyfiku - wyjaśnia obrazowo profesor Jay Melosh z Uniwersytecie Purdue w amerykańskim stanie Indiana.
Specjaliści uważają, że większość chińskiej stacji spłonie w atmosferze. Jednak zastrzegają, że powierzchni Ziemi mogą dosięgnąć większe elementy.
Kontrolę nad swoją stacją Chińczycy stracili w 2016 roku. Przyznali to po wielu miesiącach spekulacji. Stacja orbitalna Chin została uruchomiona w 2011 roku. Tiangong-1 miała być symbolem potęgi Chin w kosmosie. Na stację - przed utratą nad nią kontroli - udało się polecieć nawet chińskiej astronautce Liu Yang. Było to w 2012 roku.
Mieszkańcy okolic Perth wiedzą, jak wygląda upadek stacji kosmicznej. W 1979 roku Skylab NASA podczas niemal zupełnie niekontrolowanego upadku z orbity rozpadła się, a pochodzące z niej wielkie elementy spadły w zachodniej Australii.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.