Uczelnia postanowiła skorzystać z pomysłu jednego ze studentów. Wu Jianhang napisał do dyrektora list, w którym zasugerował wprowadzenie rzutu granatem do programu dnia sportu. Wu "lubi rzucać przedmiotami", wziął też udział w zeszłorocznym rzucie oszczepem i rzucie dyskiem, ale żadna z tych dyscyplin mu się nie spodobała.
Zastąpienie zwykłych konkurencji rzutem granatem spowodowało ogromny wzrost zainteresowania.
Najwyraźniej inni studenci podzielają wybuchowe zainteresowania Wu Jianhang:
Dosłownie rzucili się do zapisów. Ci, którzy zgłosili się zbyt późno i nie mogli się zakwalifikować, byli naprawdę bardzo rozczarowani - powiedziała Li Jiangx, dyrektor Wydziału Wychowania Fizycznego szkoły.
Studenci będą rzucać ważonymi replikami pocisku typu 23. To granat z drewnianą rączką oparty na charakterystycznym niemieckim II Stielhandgranate. Ten typ został później zaadaptowany przez chińską armię. Rodzaj granatu był ponoć przedmiotem gorącej dyskusji studentów i profesorów. To oraz fakt, że konkurs cieszy się takim zainteresowaniem, zdaje się sugerować, że chętni do rzucania nie do końca rozumieją co oznacza słowo "replika" - donosi Global Times.
Uniwersytet twierdzi, że wydarzenie nie jest chwytem reklamowym. Ma być sposobem uczczenia historii szkoły, który ma nadzieję kontynuować nową tradycję w kolejnych latach. Założony w 1941 roku Północny Uniwersytet Chiński w mieście Taiyuan pierwotnie był Szkołą Przemysłową Taihang i bazą dla Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. W latach 70. i 80. ubiegłego wieku szkoła prowadziła zajęcia praktyczne z "rzutu granatem".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.