Historyk lotnictwa jest zdania, że samoloty da się złożyć i uruchomić. Problemem są jedynie urzędnicy, którzy blokują jego wnioski o prace wydobywcze. Pomoc w negocjacjach zaoferowały już władze muzeum Hisart w Stambule. Jeżeli samoloty faktycznie zakopano w Kayseri, do tamtego muzeum trafiłyby pierwsze egzemplarze.
50 myśliwców stacjonowało w bazie Kayseri. Gdy przyszło do niszczenia, pilotom i mechanikom żal było świetnych maszyn. W tajemnicy rozmontowali je i zakopali w taki sposób, by nie rdzewiały - tłumaczy Uluhan Hasdal.
Na początku II wojny światowej Turcja grała na dwie strony. Swoich pilotów szkoliła w Wielkiej Brytanii, ale samoloty kupowała w III Rzeszy. Po dwóch latach negocjacji w 1943 roku tureckie siły powietrzne otrzymały 72 sztuki eksportowej wersji lekkiego, bardzo zwrotnego myśliwca FW-190A3.
Samoloty te w służbie pozostały przynajmniej do 1947 roku. Potem Turcja miała je zniszczyć - tego oczekiwali Amerykanie w zamian za pomoc w ramach Planu Marshalla.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.