Czy to piana? Chmury nie spadają na ziemię (o ile wiemy) i nie da się ich przeciąć na kawałki (jak na tym wideo). Czym jest ta biała, przypominając pianę substancja? Miłośnicy spiskowej teorii o chemtrails, czyli smugach chemicznych, swoje już wiedzą. Według nich to "trucizna zrzucana z samolotów na ludzi". Pojawiła się jednak cała masa innych, równie absurdalnych pomysłów.
Podobne zjawisko widziano w indyjskim mieście Bengaluru. Tam ciężka piana formowala się na skażonych chemikaliami rzekach. Ta z Maroka jest lżejsza i w przeciwieństwie do tej z Indii, nie wydaje się podrażniać skóry przy dotyku.
W 2011 roku głośno było o podobnym zjawisku. Furorę w sieci zrobiło wideo nakręcone w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Doniesienia, jakoby to "chmury" spadały na oazę koło miasta Al-Ain szybko wyśmiano, tłumacząc, że to sztuczna piana. Meteorolodzy stwierdzili wówczas, że w pobliżu odbywała się pewnie jakaś impreza i stworzone tam "efekty specjalne" przeniósł wiatr.
A może jednak kosmici? W styczniu równie tajemnicze zjawisko pojawiło się w różnych miejscach Ziemi. Wówczas mówiło się o dziwnym dźwięku kojarzącym się wielu internautom z trąbami zwiastującymi apokalipsę. Ostatecznie jednak NASA przypisała mu absolutnie naturalny charakter. Choć pierwsze może chodzić o trące o siebie płyty tektoniczne albo np. gwałtowne zmiany ciśnienia pod ziemią. Rzecznik NASA wskazał również na naturalne fale radiowe (których zwykle nie słychać).
Gdyby ludzie mieli anteny zamiast uszu, słyszelby niezwykłą symfonię dziwnych dźwięków emitowanych przez ich własną planetę - czytamy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
