Byłam poddana strasznym, demoralizującym i obraźliwym doświadczeniom - oskarża Kathryn Rossetter.
Aktorka twierdzi, że Dustin Hoffman nieustannie ją napastował. Oboje pracowali nad sztuką "Śmierć komiwojażera" w 1984 roku, a potem grali w jednym z teatrów na Broadwayu. Rossetter wytoczyła ciężkie zarzuty miesiąc po tym, jak pisarka Anna Graham Hunter oskarżyła Hoffmana o molestowanie - informuje BBC News.
Każdego wieczoru wracałam do domu zapłakana. Byłam wycofana i przygnębiona moje relacje z resztą obsady aktorskiej znacznie się pogorszyły - mówi aktorka.
Rossetter opowiada, że Hoffman rozebrał ją przy pozostałych aktorach. Zrobił to znienacka, a oczy zakrył jej ręką. Miał również nieustannie łapać ją za piersi i dotykać ud, za każdym razem coraz śmielej. Tłumaczy, że chciała zgłosić sprawę w gildii aktorów, ale bała się, że straci rolę, bo Hoffman już wtedy był wielką gwiazdą.
Aktor nie skomentował zarzutów dotyczących wydarzeń sprzed 33 lat. Media donoszą, że jego prawnicy skontaktowali się z osobami biorącymi udział w produkcji na Broadwayu. Żadne z nich nie potwierdza, by Dustin Hoffman miał się zachowywać w sposób opisany przez Kathryn Rossetter.
Dustin Hoffman to kolejna osoba oskarżona o molestowanie seksualne. Worek z zarzutami w USA rozwiązał się po ujawnieniu, że słynny producent Harvey Weinstein napastował wiele aktorek, co było tajemnicą poliszynela w Hollywood.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.