*Pielęgniarki ze szpitala uniwersyteckiego w Stoke-on-Trent opowiedziały, co słyszą od pacjentów, chwilę przed tym, jak ci umierają. *Kobiety pracują na oddziale opieki paliatywnej. Osoby, które tam trafiają, wiedzą, że nie ma dla nich lekarstwa.
*Często mówią o sprawach prozaicznych. *Proszą o filiżankę herbaty albo chcą ostatni raz zobaczyć ukochanego zwierzaka. Podkreślali również, że umieranie jest naprawdę zupełnie inne, niż pokazują to w telewizji.
Starsza para poprosiła o zsunięcie łóżek. Chcieli przed śmiercią być blisko siebie. Leżeli 10 dni po prostu trzymając się za ręce. Staruszkowie śpiewali też razem ulubioną piosenkę.
Wśród słów, które słyszały pielęgniarki, były również wypowiadane przemyślenia na temat życia. Pacjenci narzekali, że jest ono zbyt krótkie. Żałują często, że zbyt ciężko pracowali. Pracując nie przejmowali się swoim stanem zdrowia, który się pogarszał, a na emeryturze nie mogli robić tego, o czym wcześniej marzyli.
Naukowcy także przyjrzeli się zachowaniu ludzi śmiertelnie chorych. Osoby, które wiedzą, że zbliża się koniec ich życia, zamiast być przygnębionymi, są nastawione do życia pozytywnie. Sprawdzili posty na blogu osób nieuleczalnie chorych. Były one zaskakująco podnoszące na duchu. Liczba pozytywnych słów rosła, gdy śmierć była coraz bliższa – informuje New Zealand Herald.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.