Najpierw strzelił raz z niewielkiej odległości. Potem podszedł do rannego i oddał kilka kolejnych strzałów. Następnie młodzieniec uciekł z miejsca zbrodni. Policja twierdzi, że była to inicjacja nowego członka jednego z lokalnych gangów. Być może miał zastrzelić przypadkową osobę i pokazać, że jest godny wstąpienia w jego szeregi.
Ludzie znali 30-letniego bezdomnego. Często mu pomagali. Wykonywał dla nich drobne prace w zamian za zapłatę. Domagają się sprawiedliwości za to morderstwo - pisze “The Sun”.
Napastnik został już zidentyfikowany. Obecnie staramy się obserwować miejsca, w których najczęściej bywał i go aresztować. Jesteśmy zmartwieni wzrostem aktywności ulicznych gangów - skomentował Fernando Murilo, oficer prowadzący sprawę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.