*Czarna seria w Tatrach trwa. *O poranku nadeszła informacja o śmierci 22-letniego skialpinisty w Zachodnich Tatrach. W południe TOPR-owcy ratowali życie 19-latki, która poślizgnęła się i spadła w rejonie Przełęczy Krzyżne. Wieczorem nadeszła informacja o śmierci doświadczonego wspinacza. Po słowackiej stronie granicy poślizgnął się i spadł ok. 200 metrów od Doliny Młynickiej. Uderzył głową o zlodowaciałe skały. Zginął na miejscu.
Ratownicy musieli też za pomocą lin wyciągać z trudnego terenu jednego z jego towarzyszy - informuje rmf24.pl.
*TOPR ręce pełne roboty miał też w sylwestrową noc. *Lekarze musieli zająć się nieodpowiedzialnymi ludźmi, którzy bez raków próbowali zejść z Przełęczy Liliowe. Cudem przeżyli kilkuset metrowej długości zjazd po zboczu. Ostatni dzień 2015 roku zakończył się śmiercią turysty po wypadku na Kazalnicy.
Od Bożego Narodzenia nie ma doby bez dramatycznego wypadku. Serię śmiertelnych wypadków rozpoczął wypadek turysty w rejonie Świnicy. Kolejne ofiary to para kobiet zdmuchniętych dosłownie z Orlej Perci. Niewiele później Słowacy po swojej stronie odnotowali śmierć czterech turystów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.