Wyrok śmierci wykonano przez powieszenie. To pierwsze egzekucje w Indiach od 2015 r. Przed bramami więzienia zebrała się grupa ludzi świętujących wykonanie kary śmierci.
Przytuliłam fotografię mojej córki i powiedziałam, że w końcu dostaliśmy sprawiedliwość - powiedziała matka ofiary chwilę po egzekucji.
Przywrócono mi wiarę w sądownictwo - skomentował ojciec.
Do zbrodni doszło 16 grudnia 2012 r. Wieczorem 23-letnia studentka wsiadła z przyjacielem do autobusu. Para została zaatakowana przez sześciu mężczyzn. Oprawcy na zmianę gwałcili dziewczynę, a później zaatakowali ją żelaznym prętem. Pobili także jej przyjaciela.
Ofiary zostały wyrzucone z autobusu na ulicę. Przechodnie znaleźli je nagie i zakrwawione. Po dwóch tygodniach 23-latka zmarła w szpitalu.
Brutalna zbrodnia w Indiach. W całym kraju wybuchły protesty
Przerażająca zbrodnia wywołała falę masowych protestów w Indiach. W odpowiedzi w marcu 2013 r. władze zaostrzyły prawo, rozszerzając definicję gwałtu, wprowadzając surowsze kary dla gwałcicieli i uznając nękanie kobiet za przestępstwo.
Zobacz także: Przemoc seksualna w średniowieczu
Sprawcy zostali aresztowani. Jeden z mężczyzn powiesił się w celi. Inny, który w momencie ataku miał 17 lat, został skazany na trzy lata w zakładzie poprawczym. Pozostałych czterech mężczyzn skazano na śmierć. Wszyscy w ciągu ostatnich kilku miesięcy składali petycje o zmianę wyroku na dożywotnie pozbawienie wolności. Sąd Najwyższy Indii odrzucił ich wnioski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.