Poczuł się źle. Żyjący na wygnaniu w Indiach duchowy przywódca Tybetu miał uskarżać się na dyskomfort. W związku z tym został przewieziony na badania.
Rano jego świątobliwość poczuł się źle. Zdiagnozowano u niego infekcję dróg oddechowych. Rozpoczęto już terapię. W szpitalu spędzi dwa, może trzy dni – powiedział Tenzin Taklha, sekretarz Dalajlamy.
Dalajlama ostrzega. W niedawnej rozmowie z Reutersem stwierdził, że gdy umrze, jego kolejna inkarnacja może pojawić się w Indiach, w których żyje na wygnaniu od 1959 roku. Duchowny ostrzegał przed następcą, którego mogą wskazać Chiny. Jego zdaniem nie powinien on zostać uznany.
Chiny uważają go za zagrożenie. Dalajlama jest w ich opinii separatystą. Uważają, że to oni mają prawo do wskazania jego następcy. Zdaniem żyjących na uchodźctwie Tybetańczyków, byłby to koniec ich trwającej od lat walki o prawdziwą autonomię.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.