Informacja została podana przez amerykańską telewizję NBC News. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy, Sulejmani zginął z powodu wydarzenia, które miało miejsce kilka dni wcześniej w Iranie.
W czerwcu 2019 roku w Iranie dokonano zestrzelenia amerykańskiego drona. Obiekt znalazł się w obszarze irańskiej przestrzeni powietrznej. Winą za ten czyn obarczono członków Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
Jeszcze w czerwcu odbyło się zebranie w sprawie incydentu. Jak ustaliło NBC News, właśnie w trakcie tego spotkania odbyła się rozmowa z Donaldem Trumpem na temat Kasema Sulejmaniego.
Prezydent Stanów Zjednoczonych podpisał zgodę na zabójstwo generała. Trump przedstawił tylko jeden warunek – do zamachu miało dojść, jeśli Iran będzie przeprowadzać kolejne ataki na żołnierzy i obywateli Ameryki Północnej.
28 października 2019 roku zginął Abu Bakr al-Baghdadi, przywódca Państwa Islamskiego. Po jego samobójczej śmierci władze Stanów Zjednoczonych po raz kolejny zaczęły skupiać uwagę na osobie Kasema Sulejmaniego. Według NBC News rząd USA uznał, że irański generał może teraz stanowić szczególne zagrożenie.
Ostateczna decyzja zapadła pod koniec grudnia 2019 roku. Doszło wówczas do ataku na ambasadę Stanów Zjednoczonych w Bagdadzie. Właśnie to wydarzenie miało spowodować, że Trump zatwierdził decyzję sprzed kilku miesięcy i rozkazał zabić Sulejmaniego.
Ustalenia NBC News stoją w sprzeczności z poprzednimi oświadczeniami Donalda Trumpa. Jak podaje "TeleSur", prezydent Stanów Zjednoczonych usprawiedliwiał zamach na Sulejmaniego tym, że irański generał planuje ataki na ambasady USA w państwach Bliskiego Wschodu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.