Australijka Kayley Burke podzieliła się w sieci zdjęciami 11-miesięcznego syna. Dziecko przechodzi typową chorobę wirusową wieku dziecięcego. Mama chciała go zaszczepić, ale choroba przyszła szybciej. Teraz pani Burke przekonuje, że wszyscy powinni szczepić swoje pociechy.
Ludzie, zaszczepiajcie swoje dzieci. Zobaczcie na mojego syna, dostał ospy zanim zdążyłam go zaszczepić. Tak wygląda po tygodniu. Właśnie trafił do szpitala w Ipswich, bo przyplątała się jakaś dodatkowa infekcja. Moja córka i je też złapałyśmy ospę. Przechodzenie jej, gdy jest się dorosłym, jest potwornie bolesne, gorsze od porodu bez znieczulenia. Dlatego dali mi coś przeciwbólowego. Ludzie, którzy nie szczepią swoich dzieci to skończeni kretyni. Pomyślcie o ryzyku, na jakie wystawiacie inne dzieci, zbyt małe, by je zaszczepić i te, których nie można - napisała na Facebooku Burke.
Według "Daily Record" wpis Australijki wzbudził panikę wśród brytyjskich matek. Służba zdrowia na Wyspach oferuje szczepionkę na tę chorobę jedynie ludziom potencjalnie zagrożonym, np. z konieczności wchodzącym w kontakt z chorymi. W Australii ministerstwo zdrowia nakazało szczepienie na ospę wietrzną dzieci w wieku 18 miesięcy. W Polsce zdrowym maluchom pierwszą dawkę szczepionki podaje się zwykle między 12 a 18 miesiącem życia. Druga dawka po co najmniej 6 tygodniach.
Tymczasem mały Michael po dwóch dniach wyszedł już ze szpitala i wrócił do domu.
Autor: Jan Muller
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.