W ciągu ostatniej doby z powodu koronawirusa zmarły w Hiszpanii 674 osoby. Taką informację przekazało w niedzielę tamtejsze ministerstwo zdrowia.
To trzeci dzień z rzędu, gdy liczba ofiar spada. Pierwszy raz od dziesięciu dni było ich dziennie mniej niż 700. Łącznie z powodu choroby zmarło w Hiszpanii ponad 12 tysięcy osób.
Koronawirus w Hiszpanii
Choć liczba ta nadal napawa przerażeniem, to daje nadzieje, że szczyt epidemii powoli mija. Od początku kwietnia spada bowiem też liczba nowych zakażeń.
Hiszpania wyprzedziła Włochy w liczbie zainfekowanych osób. Ma ponad 130 tys. potwierdzonych przypadków COVID-19. Jednak w obu krajach tempo szerzenia się wirusa wydaje się maleć. Dzisiejsze dane z Włoch również mówią o najniższej od dwóch tygodni liczbie ofiar.
Władze w Madrycie są jednak dalekie od optymizmu. Rząd przedłużył stan ogólnonarodowej kwarantanny do 26 kwietnia, a premier kraju, Pedro Sanchez, przestrzegł Europejczyków przed przedwczesną radością
Europa musi ustanowić ekonomię wojenną, by móc stawić silniejszy opór i szybciej odrodzić się, gdy wszystko minie. Musimy obalić stare dogmaty, wchodzimy w czas nowych odpowiedzi. Trzeba utrzymać wartości, które są pozytywne, a resztę wymyślić od nowa. Teraz albo nigdy, na szali leży los całej Europy - mówił Sanchez w wywiadzie dla gazety "El Pais".
Najgorsza sytuacja panuje w Madrycie oraz Katalonii. W tych miejscach zmarło już prawie 8 tysięcy osób, czyli około 60 procent wszystkich ofiar w kraju. W Hiszpanii obowiązuje stan wyjątkowy. Wprowadzono też środki mające złagodzić kryzys gospodarczy spowodowany koronawirusem. Zakazano m.in. zwalniania pracowników z powodu epidemii.
Zobacz także: Koronawirus wymusił zwolnienia. Bezrobocie rośnie w gigantycznym tempie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.